29.01.2017
Witajcie w Nowym Roku !
Ogólnie rzecz ujmując – założony plan spalił na panewce. Czyli chcąc zrobić krok do przodu, trzeba najpierw zrobić dwa do tył, albo nawet trzy…
Tak jak to kiedyś pisałem system cząstek w 3DS Max jest dobry, ale do symulacji ognia i dymu niezbędny jest FumeFX. Po paru nie udanych próbach ( na zbyt złożonych scenach ), postanowiłem się doedukować i stworzyć coś prostszego. Tak więc jestem w trakcie testowania różnych ustawień, jak i różnych zastosowań. W tym miesiącu większość czasu wyglądała następująco: próby, testy, kolejne próby, testy…
Na powyższym zdjęciu prezentuję pierwsze podejście… i tak jak to czasem bywa, o ile sama symulacja wygląda zadowalająca, to kwestia ustawień pod rendering jest jeszcze dla mnie skomplikowane i nieczytelne… co przełoży się na kolejne próby i testy…
Naturalnie gdy stwierdzę, iż kolejne podejścia okażą się wystarczająco dobre, to na pewno podzielę się z Wami tymi rezultatami.
Na zakończenie kolejny Sneak Peek, tym razem pokazujący optykę. Dla spostrzegawczych – te napisy na głównej soczewce są modelem, nie teksturą 🙂
Do następnego razu
Mavis